Ten post juz kiedys byl na blogu,ale jakos mi sie z niego wymsknal - przyznaje sie bez bicia,ze nie wiem jak to sie stalo,po prostu robilam porzadek w postach; no i jak widac jakies straty musialy byc:) Kocyk jest wiec z zeszlego roku,tyle,ze pokazany po raz drugi,szkoda mi bylo tak go w ogole usunac.
Mam jeszcze jeden gotowy kocyk dla jakiegos malego szkraba plci meskiej,po tamtym (za) malym widelkowym kocyku tak mi sie chcialo zrobic cos pewnego,konkretnego i godnego zaufania:) Zreszta jak wdroze sie w jakis schemat to wpadam w maniacka jego produkcje.Jedyna roznica jest tym razem wykonczenie,nie ma kraglych duzych pelnych petelek a male fredzelki.No i uzyta wloczka,taka cieniowana,troche chowa babelki,nie sa zbyt widoczne.Byc moze to ten kocyk pojdzie do Mateuszka,a nie tamten poprzedni:)
i obowiązkowo Kubuś Puchatek <3 hihi :)
OdpowiedzUsuń