poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Spiralki - marynarsko

Gdy tak wykańczałam resztki robiąc różnokolorowe poncho zauważyłam, że niektórych kolorów mam więcej niż innych, dobrałam je więc w nieco bardziej stonowany sposób (marynarsko bardzo mi wyszło) i postanowiłam zrobić jeszcze jedną bluzeczkę. Chciałam spróbować innego wykończenia góry, bo pierwsza spiralkowa bluzeczka ma naprawde olbrzymi dekolt. Oto, co wyszło:) Jestem z niej bardzo zadowolona, dobrze się w niej czuję, jest luźna i ciekawa. Także w tym wypadku zdjęcia na ludziu niezbędne, aby dojrzeć w niej piękno:)






sobota, 25 sierpnia 2012

Spiralki - poncho

W tym roku szaleństwo spiralkowe. Najpierw bluzeczka, potem decyzja, że wykańczam resztki najróżniejszych kordonków i robię różnokolorowe poncho. Oto one:) Komentarze, które najbardziej zapadły w pamięć: "No, Kasiu, chyba tylko ty będziesz miała odwagę je założyć" i "Kochanie, widzę, że zdecydowałaś się być anonimowa w tłumie":) Rzeczywiście kolorów jest mnóstwo (13 się doliczyłam) i mnóstwo spiralek (44), ale całość jest naprawdę letnia, zwiewna i niepowtarzalna:) Żeby docenić trzeba zobaczyć - dlatego niedługo postaram się dołączyć zdjęcia na ludziu :)







sobota, 18 sierpnia 2012

Moze kiedys...?

Moze kiedys uda mi sie wyhaftowac cos podobnego:) Bardzo bym chciala:) Na razie patrze i podziwiam i pokazuje obrus,ktory mnie tak zainspirowal,a ktory jest dzielem mojego taty. Piekny,prawda?