sobota, 27 sierpnia 2011

Nieudane produkcje

Zanim znalazlam swoj pomysl na widelki i wypracowalam pewna technike stworzylam kilka niefortunnych potworkow:) Oto pare z nich - bluzeczki. Mnostwo pracy,bo zrobione z jakiegos kordonka,w dodatku poszczegolne paski sa zszyte (zszyte!!!!!!!!),te pierwsze to te dzielone na pol,bo wowczas miescilam zaledwie 50 petelek na widelkach.Tylko w tej tuz ponizej chodzilam,nawet dosc uczciwie,fajnie wygladala,przykrywala dekolt,ale bez dodatkowego grzania.
No coz..... niech beda na przestroge:)











czwartek, 25 sierpnia 2011

Poncho drugiej kategorii

To poncho zaczelam robic jak tylko doszlam do wniosku,ze tamto bialo-blekitne w ogole mi sie nie podoba.Inny uklad paskow,inne zebranie petelek,inne wykonczenie.Jest tez troche mniejsze.Wyszlo krzywo,tak jakos przeliczalam oczka.Na wykonczenie czekalo jeszcze dluzej niz to poprzednie,i zreszta az do dzisiaj zostalo ponchem drugiej kategori.Wciaz zastanawiam sie czy by nie dodac czarnych fredzelkow,ktore by dodaly charakteru calosci i ukryly niedoskonalosci wykonczenia,ale wciaz nie umiem sie zdecydowac:)








niedziela, 21 sierpnia 2011

Najulubieńsze poncho

To moje najulubiensze poncho,fajnie sie go nosi,wygodne,efektowne,przyciaga uwage,jest wystarczajaco cieple.Powstalo dzieki temu,ze zostalam poproszona o stworzenie malego,drobnego szaliczka z kwiatkami,no ale dlugo by tlumaczyc:)
Zblizenia juz byly pokazywane (i cale szczescie,bo wciaz kuleje mi sprzet),brakuje do pelni szczescia zdjecia na ludziu,no ale to moze dopiero kiedys kiedy sie odwaze:)
Robione z siedmiu paskow,laczonych na koncach tak,aby uformowaly zgrabne polkola,obrabiane wewnatrz i na brzegach.Trzy srodkowe sa identycznej dlugosci,w srodku tego srodkowego jest przerwa na szyje,pozostale sa nieco krotsze,choc polkole zostalo wszedzie uformowane w dokladnie ten sam sposob.
Najprostszy niebieski akryl robiony z najprostsza biala nitka typu kordonek,obrabiany dwoma rzadkami bialej nitki (laczenie petelek po jednej nieskreconej plus drugi rzadek polslupkow), i dwoma nitki ciemnoniebieskiej - rzadek robiony raczkiem i na tym polslupki wbijane w to samo miejsce,po jednym z kazdej strony,juz laczac obie strony paska.Wykonczenie brzegow w zasadzie wyszlo automatycznie,bo to po prostu te petelki.
Jako najulubiensze jest juz uczciwie znoszone:) Zaczete we wrzesniu 2007,ale dlugo czekalo na wykonczenie.I jeszcze troszke wiecej na zaakceptowanie,na poczatku w ogole mi sie nie podobalo:)







sobota, 6 sierpnia 2011

Dluuuugie widełkowanie - technika

Robotki widelkowe mozna dowolnie zdejmowac z widelek,bo tym roznia sie od pracy na drutach,ze sie oczka nie pogubia,srodek nie rozejdzie,petelki nie poplacza.Ja licze je po 50 gdy musze robic dlugi pasek,kazda piecdziesiatke odznaczam kawalkiem kolorowej,kontrastowej wloczki,aby bylo to lepiej widac.Taki maly scinek wplatuje zawsze w ta sama strone widelek,aby mi sie parzyste z nieparzystymi nie pomieszaly.Potem zreszta moze sie przydac gdy trzeba robic polkola z takiego dlugiego paska,aby bylo latwiej odliczac potrzebna ilosc petelek,a nie przeliczac co rusz to samo abarot od nowa.Na zdjeciach widac,ze taka pierwsza 50tka jest troche bardziej "rozczochrana" niz ostatnia,ale to glownie dlatego,ze ja woze te robotki do pracy i nie zawsze z pelnym szacunkiem je w drodze traktuje.To zreszta nie ma potem znaczenia przy wykanczaniu paska.Zeby jednak az tak do konca ich nie wymaltretowac to podpinam wykonczone piecdziesiatki agrafka pod same widelki,wowczas pasek staje sie duzo krotszy i sie nie ciagnie po kolanach przy kazdym ich obrocie.Na zdjeciach zwisajacy pasek jest wciaz dosc dlugi,ale to zalezy od wlasnego widzimisie i konfortu pracy.
W ten sposob pracuje sie przy szalikach,przy ponczach,przy szalach,przy kolderkach,welna czy wloczkami bardzo grubymi,nie bedac ograniczonym w zaden sposob od dlugosci posiadanych widelek:)