czwartek, 25 września 2014

Tymczasem tesciowa...

Ja wciaz zazarcie szydelkuje, ale konkretow z tego (na razie mam nadzieje!) malo wyniklo, wiec pokaze lepiej co robi tymczasem tesciowa - ostatnio zrobila rozowa kamizelke, leciuchna, z bardzo delikatnej welenki. Zdjecia robione na szybko u niej na balkonie, wiec trzeba niedostatki techniczno-wizualne uzupelniac niestety zywa wyobraznia:) Ale calosc bardzo ladnie wyglada, naprawde wdziecznie i elegancko.
Z technicznego punktu widzenia sa to dwa dlugie paski zlaczone w owal i zszyte na plecach, dwa krotsze paski takze zszyte w owal i zlaczone z dlugim paskiem pod pachami, do tego piec krociutkich paskow uksztaltowanych w kwadraty.
Podoba mi sie to, ze zamiast zbierac petelki polslupkami i dopiero na nich dodawac wzorek wbijala tesciowa od razu slupki, i tylko je potem obrobila raczkiem, uzyskujac zamierzony efekt bez dodatkowego a zupelnie niepotrzebnego jak sie okazalo rzadku polslupkow. Naprawde genialne w swej prostocie. Mi podobny pomysl nie przyszedl nigdy wczesniej do glowy.
Mozna tez zauwazyc, ze tesciowa zbiera wiele petelek na raz, z ktorych tworza sie takie fale /slimaczki, a ja od dawna juz wole je wszystkie oddzielnie obrabiac. Co kto lubi:)










niedziela, 24 sierpnia 2014

Na drutach

Na drutach daaaaawno juz nic nie robilam, i taka mnie nostalgia ogarnela, ze postanowilam na chwilke doslownie do nich wrocic. Popelnilam ponizszy kocyk. Jest super mieciutki, ma mocny kolor/y, ale harmonijnie calosc wyglada, taki akurat kocyk dla maluszka do lozeczka czy wozka. No ale krzywy mi wyszedl!!! A taki fajny brzeg wymyslilam, nie wiem czy widac na zdjeciu, polslupek plus narzut z samych scislych oczek, co pieknie obrobilo brzeg i zakonczylo robotke, ale bez jej obciazania. I chyba nierowno naciagalam, bo wyglada jak pofalowany trapez ten kocyk... To fakt, ze zdjecia robilam przed blokowaniem, wiec moze jeszcze mi sie uda go wyprostowac, ale zapal do drutow przeszedl mi calkowicie:) Za modela robi ulubiony (obecnie) mis mojego synka:)









sobota, 16 sierpnia 2014

Uparta jak koza

Naprawde musi w tym cos byc, skoro uparlam sie, ze wlasnie teraz skoncze oba zalegle kocyki, i rzeczywiscie je skonczylam! W sierpniu! Kiedy temperatura powietrza dochodzila do 40 stopni w cieniu ja obrabialam szlaczkiem akrylowe tysiac-kwiatkow. Absurd, ale radosc z tego, ze jednak mi sie udalo zobaczyc ten kocyk skonczony wynagrodzila mi caly trud i pot:)
Kocyk ma rozmiar 120x80cm, 22 kwiatki szerokosci, 30 kwiatkow dlugosci. Wykonczony nieco inaczej niz poprzednie kocyki, slupkami ukladajacymi sie w wachlarze, nasladujacymi okragly wzorek kwiatkow, calkiem przekonywujaco to wyglada. Taki akurat a nie inny wzorek i uklad kolorow wynika z tego, ze najpierw wykonczylam resztki akrylu, a potem kombinowalam jak wszystkie powstale w ten sposob kwiatki polaczyc:) Ale chyba nie jest zle:)







piątek, 25 lipca 2014

Widelkowe detale

Zrobilam pare serwetek na widelkach, z jakiegos kordonka, ktory znalazlam w szafie, a ktorego kolor doprowadzil mnie do szalu podczas prob fotografowania (mam nauczke, moglam wczesniej pomyslec:), i dlatego sa dwie proby chromatyczne podkladu:) Chcialam glownie sprawdzic jak wyglada brzeg takiej serweteczki obrobiony dodatkowym rzadkiem polslupkow. Coz, moim zdaniem roznica jest olbrzymia, na korzysc polslupkow oczywiscie, wiec wiem juz, ze chociaz dlubania przy tym jest mnostwo to jednak warto, brzeg jest sztywniejszy, ladniejszy, bardziej wykonczony.
Przy okazji pobawilam sie z ulozeniem petelek - w jednej serwetce nabieralam je od tylu, i wychodza wtedy skrecone, a w drugiej wbijalam szydelko od przodu, i petelka jest wtedy prosta. Podobaja mi sie obydwie wersje:)
Nie udalo mi sie natomiast znalezc sposobu na ladne, tj. niewidoczne zakonczenie, i rzeczywiscie na kazdym zdjeciu widac, gdzie laczylam poczatek paska z koncem... Musze nad tym popracowac.
Kazda serweteczka/podkladka zrobiona jest z 70 petelek - na kazdej stronie, czyli 140 razem. Roznicy w ulozeniu petelek w srodku w ogole nie widac.










Widelkowe detale

Zrobilam dwie serwetki

piątek, 6 czerwca 2014

Bylo minelo

Jako, ze jasne jest juz teraz, ze chleba z tego nie bedzie pokazuje ostatnie rozne moje niby-serwetkowe produkcje, zegnajac je bez najmniejszego zalu czy nostalgii, zupelnie bowiem nie umiem sie do nich robotkowo przekonac. Mecze sie szybko, choc przeciez niby lubie pracowac z elementami. Ale to wlasnie dzieki nim wpadlam na nowy pomysl, nad ktorym teraz pracuje, oby z niego cos konkretnego wyniklo!:)









czwartek, 8 maja 2014

Oto jest pytanie:)

Sprzeda sie czy nie sprzeda sie? Oto jest pytanie:) Mam kolege, ktory twierdzi, ze i owszem, jak swieze buleczki prawie, i on wie jak tego dokonac, wiec trzymam za niego i jego entuzjazm i jego wysilki kciuki i produkuje serwetki i serweteczki. Nie jestem w tym ani szybka ani sprawna, wciaz szukam ciekawych wzorow i pomyslow, takich mini-biezniczkow zawsze unikalam jak ognia, no ale noz sie uda? Oby:)







piątek, 4 kwietnia 2014

Drobiazgi 1

Plan byl taki, aby te wszystkie moje rozne drobiazgi kiedys uczciwie zebrac i obfotografowac, i dopiero wtedy zaprezentowac swiatu, ale ze wciaz mi to sie nie udaje, wciaz calkiem sporo tych niekiedy blizej niezidentyfikowanych pierdolek gdzies mi jeszcze lezy i sie kurzy, to postanowilam przynajmniej zaczac je organizowac w grupy i pokazywac:)
Na poczatek pare "futeralow" na telefony - zrobilam ich cale mnostwo i oczywiscie rozdalam, te akurat mi sie ostaly, bo w zamierzeniach mialy miec takze prosta haftowana kwiatowa dekoracje, do czego zbieralam sie tak dlugo, ze w miedzyczasie wlasciciele telefonow pozmieniali aparaty na nowsze modele:) Teraz troche smieszne mi sie wydaja, z tym sznureczkiem i okienkiem na wyswietlacz i petelka na guziczek:) Ale zrobione sa ladnie, nadlubalam sie sporo, ten niebieski robiony falszywym ryzem.