Na blogu zbieram, ogarniam i pokazuję wszystko to, co robię lub już zrobiłam (a niekiedy tylko robiłam:) Wszystko na szydełku, bo kocham szydełko. Kiedyś było tu dużo kocyków, teraz jest slow fashion i moda curvy.
niedziela, 18 grudnia 2016
Skręcona kostka - kocyk drugi
Drugi kocyk "od kostki" to produkcja, którą zaplanowałam sobie już dawno temu jako wszechstronnie rozumianą odskocznię od moich ostatnich pomysłów, wszystkich bardzo skomplikowanych, wymagających i wykańczających. Chciałam zrobić coś niedużego, w jednym (bez nitek do chowania!), łagodnym, pastelowym kolorze i jednoczśnie o prostym, ale efektownym wzorku, który już znam i nad nim panuję. I oto właśnie poniższy kocyk!
czwartek, 15 grudnia 2016
Skręcona kostka - kocyk pierwszy
Ostatni tydzień pokazał mi, że nie ma to jak skręcona kostka i unieruchomienie ogólne z tym związane aby ruszyć z pracami szydełkowymi :) Kostka powoli już do siebie dochodzi, a ja pokazuję powstałe "dzięki" niej kocyki :)
Poniższy kocyk to moja pierwsza przygoda ze wzorkiem African Flower. Bardzo mi się spodobał, od dawna chciałam go wypróbować i coś z niego zrobić, choć prawdę mówiąc nie wiem dlaczego wybrałam do tego aż tak wiosenne kolory. Robiło mi się go bardzo przyjemnie, choć ilość końców do chowania może być trochę zniechęcająca. Jakoś sobie poradziłam, no ale to głównie dlatego kocyk nie jest specjalnie duży :) Bardzo długo myślałam nad jego wykończeniem, kombinowałam z wieloma pomysłami, dodawałam, łatałam, poszerzałam, ale koniec końców poddałam się i zdecydowałam się na bardzo proste zakończenie - rządek półsłupków i rządek raczkiem. Takie właśnie brzegi podobają mi się najbardziej, co ja na to poradzę. Zwłaszcza, gdy sama struktura kocyka jest skomplikowana i łączona i wiele w niej kolorów. Mam nadzieję, że podoba się nie tylko mi :)
Włóczka to głównie akryl, ciemnozielony kolor to coś innego, ale wykorzystałam resztki, więc dokładnie nie wiem :) Biały kolor to akryl z domieszką. Wszystko robiłam szydełkiem nr 4,5.
Poniższy kocyk to moja pierwsza przygoda ze wzorkiem African Flower. Bardzo mi się spodobał, od dawna chciałam go wypróbować i coś z niego zrobić, choć prawdę mówiąc nie wiem dlaczego wybrałam do tego aż tak wiosenne kolory. Robiło mi się go bardzo przyjemnie, choć ilość końców do chowania może być trochę zniechęcająca. Jakoś sobie poradziłam, no ale to głównie dlatego kocyk nie jest specjalnie duży :) Bardzo długo myślałam nad jego wykończeniem, kombinowałam z wieloma pomysłami, dodawałam, łatałam, poszerzałam, ale koniec końców poddałam się i zdecydowałam się na bardzo proste zakończenie - rządek półsłupków i rządek raczkiem. Takie właśnie brzegi podobają mi się najbardziej, co ja na to poradzę. Zwłaszcza, gdy sama struktura kocyka jest skomplikowana i łączona i wiele w niej kolorów. Mam nadzieję, że podoba się nie tylko mi :)
Włóczka to głównie akryl, ciemnozielony kolor to coś innego, ale wykorzystałam resztki, więc dokładnie nie wiem :) Biały kolor to akryl z domieszką. Wszystko robiłam szydełkiem nr 4,5.
Subskrybuj:
Posty (Atom)