poniedziałek, 18 września 2023

3 projekty do skończenia - część 2

Nie wiem, naprawdę nie wiem jak to się dzieje - zaczynam, jestem pełna entuzjazmu, idzie mi dobrze, docieram do pewnego punktu, rozwiązuję problemy, brnę dalej, dostosowuję i zmieniam na potrzeby happy endu oryginalny projekt albo po prostu dalej go realizuję, i... po prostu go nie kończę.

Znajduję cóż innego, coś ciekawszego.

Nudzi mi się wciąż to samo robić.

Najczęściej idzie to tak, że nagle zauważam jakiś tam problem, czy coś, co mi się nie podoba, i nie wiem, co z tym zrobić, więc decyduję poczekać, aż wymyślę jakieś sensowne rozwiązanie. I te projekty często czekają latami (sic!) na powrót mojej uwagi, na łaskawe oko, na tych parę ruchów szydełkiem.

Cokolwiek by to nie było oto druga część moich nieskończonych projektów:











Te kwiatuszkowe kwadraty robiłam całe lata temu na kocyki. Całkiem sporo możecie ich zobaczyć tutaj na moim blogu (kocyk-gigant i najulubienszy-kocykl na przykład)
A potem jakoś przestałam.
Zostały mi 23 kwadraty. 
Ciężko powiedzieć, co mogłabym z nich zrobić. Kocyki już na pewno nie 😃
Są mięciutkie, delikatne i w pięknych kolorach. 
Tyle że to akryl, a ja ostatnio akrylowi w ogóle nie chcę dedykować swojego czasu i energii.
No zobaczymy.
Trzymajcie kciuki!

Kolejne kwadraciki, choć nieco już inne:







Te kwadraciki miały być ponchem. Takim właśnie łączonym z wielu elementów. 
Problemem numer jeden okazał się fakt, że dokupione kłębki miały inną gradację szarego. Niby różnica nie była wielka, ale ja ją widziałam. I bardzo mi przeszkadzała.
Ale tak bardzo bardzo.
Ułożyłam te różniące się kwadraty na samym brzegu poncha, tak aby jak najmniej rzucały się w oczy - bo na samym dole to poncho miało tak zwisać, być bardzo luźne, więc rzeczywiście ten nie tak bardzo inny odcień mógłby dość łatwo umknąć uwadze.
Spróbowałam zszyć białym, aby jeszcze skuteczniej go ukryć, myślałam, że ten biały "wyrówna" jak walec. No ale nie wyrównał.
I tak sobie właśnie czeka na rozwój wypadków....

Trzeci projekt (a w zasadzie szósty, licząc wpis z zeszłego tygodnia):









A tu wisi prawie skończone poncho zrobione na widełkach. Biało-szare bawełniane włóczki, delikatne, całość jak pajęczynka.
Brakuje wykończenia, muszę tylko zabrać luźne końce i wymyślić brzeg.
Tylko tyle i aż tyle🤣

Także w tym tygodniu można głosować na projekty, który wam się najbardziej podobają i na ten, który według was ma największe szanse na szczęśliwe zakończenie❤️





1 komentarz: