Pare rzeczy tak bardzo mi sie nieudalo,ze nawet ich nie dokonczylam.... Mysle,ze brakuje mi przede wszystkim wiary w ewentualny sukces:) Na razie wiec wciaz tak sobie trwaja.
Poncho,co nie chcialo sie ukladac,wiec pomyslalam,ze zrobie dodatkowa warstwe,a co niestety nic a nic nie pomoglo,mam teraz dwa nieszczescia,co czekaja...
Kamizeleczka,lekka,ciekawa,fajne nawet widelki - proste petelki,pozszywane paski,ale nieproporcjonalna calosc,wiec zabraklo fantazji na wykonczenie,a potem juz i energii na dalsze proby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz